Ostatnie dni kwietnia i caly maj były dla nas intensywne pod każdym względem, więc z opóznieniem zamieszczam zbiorowe newsy. Najpierw z Jaggerem odwiedziliśmy cykliczne Dni Hovawarta w Mieczewie, gdzie Uszaty gryzł rękaw u Pavla Markuska. Zaraz potem wyjechaliśmy na wędrującą majówkę z psami w Bieszczady. Po powrocie wybrałam się z Fajką na zawody agility pod Berlinem, aby wybiegać brakującą łapkę do A2. Przerwa dobrze nam zrobiła, bo przeszłyśmy bez problemu do kolejnej kategorii, a nawet udało nam się zdobyć jedną łapkę do A3. Chwilę pózniej, już z Jaggerem, tropiliśmy i gryzliśmy rękaw pod okiem Patrycji Frolenko oraz Jacka Lewkowicza na obozie IPO w Branicach. Na dłuższą relację nie mam siły, ale jedno wiem na pewno, wszystkie majowe wyjazdy należały do ekscytująco – wyczerpujących.
Linki do zdjęć:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.646997552049191.1073741832.320301838052099&type=1