Po długiej przerwie i prawdziwym lenistwie wróciliśmy do aktywności szkoleniowej. W Murowanej Goślinie pobieraliśmy nauki pozytywnego posłuszeństwa pod czujnym okiem Joanny Hewelt z klubu „Na Fali”. Miło było obserwować pracę i postępy bardziej doświadczonych hovków. Z tej obserwacji udało mi się nawet nakręcić krótki film, ale bóg jeden raczy wiedzieć kiedy ujrzy on światło dzienne 🙂
W styczniu odwiedziliśmy też Wołczkowo pod Szczecinem. Dzięki Patrycji Frolenko mamy możliwość, cyklicznie co miesiąc, spotkać się z pozorantem. Wyprawa na gryzienie jest daleka i męcząca, ale radość na pycholu Jaggera wynagradza mi wszystkie niedogodności.
Serdecznie dziękuję Marlenie Jaworskiej za kilka ujęć z placu – tutaj film :